Chomiczówka
logo
Andrzej Ślusarz
Chomiczówka ... moja wymarzona Chomiczówka.

Pięć minut do Puszczy Kampnowskiej. Cicha, zielona wyspa na końcu świata. Rano budzą mnie koguty, śpiewaja ptaki i tylko intuicyjnie mogę wyczuć, ze gdzieś tam istnieje inne życie, powiązane przepełnionymi nerwami ulic, poprzecinanych gdzieniegdzie szynami warszawskich tramwajów.
Dobrze mieć takie miejsce!

Tu spedziłem całe "dorosłe" życie. Napisałem "dorosłe" - bo podobno mężczyźni nigdy nie dorastają - i bardzo dobrze, dla dzieci nie ma rzeczy niemożliwych! Czekałem 10 lat i w końcu dostałem 3 pokojowe mieszkanie (jedna norma wiecej od prezydenta na dzialalność artystyczną). Mieszkanie było na tyle duże, że mogłem w nim robić próby swojego zespołu. Tutaj powstały cztery kolejne płyty i wiele programów estradowych. Próby odbywały się w dzień, nie zakłócałem spokoju publicznego - przez te wszystkie lata nie poznałem nawet dzielnicowego.

Tutaj, na Chomiczówce wychował się mój syn. Dziś mieszka w USA w Columbii, ale też chętnie wraca na Chomiczówkę, jest przecież chłopakiem z Chomiczówki...

"Chomiczowskie noce" - śpiewa Andrzej Ślusarz
ANDRZEJ ŚLUSARZ
(15266)
  2010-08-07 11:55